Przed komunijne spotkania z rodzicami – dekada doświadczeń
Czy dziesięć lat to dużo? Oczywiście jedyną słuszną odpowiedzią jest: to zależy.
Gdy w 2014 roku, za zgodą ówczesnego proboszcza ks. Lucjana Szcześniaka, rozpoczęły się w naszej parafii spotkania dla rodziców dzieci przed komunijnych, niewiele osób wierzyło, że staną się one nieodłączną częścią szeroko rozumianych przygotowań przed Pierwszą Komunią Świętą naszych młodych parafian. Przyznać trzeba, że początki nie przypominały drogi usłanej różami. Przeciwnie, pierwsze lata działania tego nowatorskiego programu katechetycznego starały się udowodnić jego twórcom, że jest to pomysł chybiony i zupełnie niepotrzebny. Nierzadko słychać było głosy rodziców, którzy – najdelikatniej mówiąc – z dezaprobatą oceniali konieczność odbycia siedmiu comiesięcznych spotkań w kilkunastoosobowym gronie. Czas pokazał jednak, że warto było nie odpuszczać. Stopniowo, rok po roku, spotkania zyskiwały coraz większą akceptacje, aż stały się bardzo cennym i – co ważne! – dobrze ocenianym elementem przygotowań przed komunijnych.
Przypomnijmy w kilku słowach o co chodzi z tymi spotkaniami. Ich idea sprowadza się do jednej myśli: jeśli chcemy, aby dziecko zostało dobrze przygotowane do przyjęcia po raz pierwszy Pana Jezusa w Komunii Świętej, duszpasterstwo parafii musi zadbać również o odpowiednią formację rodziców. Pomysłów na to było kilka, ale na skuteczną realizację tej refleksji, największą szansę miał właśnie ten jeden: zaproszenie rodziców na cykl spotkań, w czasie których można byłoby porozmawiać z doświadczonymi animatorami nie tylko o sprawach czysto katechetycznych, ale również wymienić się doświadczeniami czy podzielić swoim świadectwem. Wszystko oczywiście w duchu ewangelizacji i zrozumienia kim jest dla nas Bóg i w jaki sposób rozmawiać o Nim z naszymi dziećmi.
Prawdą jest, że pierwszych dwóch – trzech spotkań nie można określić mianem dyskusji. To naturalne, bo rodzice w grupie raczej się nie znają i nie wiedzą czego po sobie oczekiwać. Ale kolejne katechezy zaczynają już wnosić swoistego „ducha aktywności”. Rodzice coraz chętniej dzielą się swoimi przemyśleniami, czasami – trzeba to w prawdzie wyznać - kontrowersyjnymi do nauczania Kościoła. Zawsze jednak, jak podkreślają prowadzący spotkania, zostaje znaleziona myśl, która nie tylko mądrze podsumowuje watek, ale także zostawia sporą przestrzeń pozwalającą na próbę uporządkowania własnych przekonań.
Ale najważniejsza w tym wszystkim jest ewangelizacja. Święty Jan Paweł II wiele mówił o „nowej ewangelizacji”. W jego rozumieniu termin ten był kontynuacją i połączeniem soborowego (Vaticanum Secundum) „apostolstwa” oraz posoborowej (Paweł VI) „ewangelizacji”. Nasz Papież doskonale wiedział, że misja głoszenia Ewangelii w dzisiejszych czasach wymaga nowych, dostosowanych właśnie do tych czasów, sposobów. Niegdysiejsze przekonanie o wystarczającej sile słów „księdza z ambony” okazują się bowiem niewystarczające w nowych warunkach, które muszą uwzględniać zmiany cywilizacyjne i kulturowe społeczeństw.
W ten „schemat działania” doskonale wpisują się właśnie nasze spotkania. Zauważamy, jak dużą wartością jest to, że z osobami świeckimi spotykają się również osoby świeckie. W naturalny sposób znika wtedy pewna bariera, która siłą rzeczy istnieje w relacji ksiądz – osoba świecka. A gdy dodamy jeszcze do tego wspomnianą wcześniej gotowość i chęć do „pogadania”, owoce mogą być tylko dobre.
Podsumowując i próbując odpowiedzieć na tytułowe pytanie: tak, dziesięć lat to dużo. To czas, który pozwala nie tylko na dokonanie podsumowań i wyciagnięcia wniosków, ale również na wprowadzenie korekt czy zmian. To również czas na weryfikację naszych działań. Od kilku lat rozsyłamy rodzicom ankietę, w której prosimy ich o rzetelną i szczerą ocenę spotkań. Zdecydowana większość rodziców pozytywnie wypowiada się o nich i twierdzi, że są one realną pomocą w przedkomunijnym przygotowaniu dzieci. Nie ukrywamy, że jest to dla nas wielka satysfakcja i powód do dumy.
Chwała Panu!